Jak wychowywać dzieci

Dla większości z nas rodziców największym życiowym wyzwaniem jest kwestia wychowania dzieci. Jaką drogę dla nich wybrać, czy wogóle wybierać. Rozterki towarzyszą nam od pierwszych chwil – czy korzystać z nowoczesnych teorii wychowania czy intuicji, szkoła prywatna czy publiczna, zezwolić na kontrowersyjny wygląd? Znacie to a najgorzej, że nie istnieje jedna odpowiedź na to pytanie. 

Moje rodzicielstwo

Tak wiele mam zaniedbań w wychowaniu moich synów. Nie nauczyłam ich samodyscypliny, nie wymagałam dobrych ocen, dawałam swobodę wyboru i na nic nie ukierunkowałam. Trudna prawda, a jeszcze trudniej się do niej przyznać. Moi synowie żyją jak koty – robią co chcą i chodzą własnymi drogami. To cholernie trudne dla rodzica, zwłaszcza gdy przeglądasz się w oczach innych dorosłych, których dzieci z wzorowymi ocenami, biorą udział w olimpiadach, trenują sport, mają ambitne cele. Dlatego starałam się nie porównywać do innych, bo każda rodzina ma swoją własna historię i uwarunkowania, ale niestety nie da się od tego zupełnie odciąć. Zawsze dopadnie was zebranie w szkole, chwalący się sukcesami dzieci inny rodzic.

Wychowanie nastolatka

Dorastanie moich synów to historia odwiedzin gabinetów dyrektora szkoły, psychologa, pedagoga; szpital i komisariat policji. Próba kradzieży zakończyła się sprawą w sądzie rodzinnym. Doświadczali nas jako rodziców nadzwyczajnie, ale nigdy nie chroniliśmy ich od ponoszenia konsekwencji swoich zachowań.  Często mierzyłam się z oceną – „zapracowana matka prezes a dzieci patologia” lecz nigdy nie kryłam ich błędów. Zastanawiam się czy to ja odstraszyłam ich do pójścia moją drogą kariery zawodowej. Nie mają ambicji studiować, osiągnąć prestiżowy zawód.

Co jest dobrego w naszych dzieciach

Zastanawiam się co dobrego w nich zaszczepiłam. Chętnie ze mną podróżują i dzielnie znoszą wszystkie trudy tych podroży, są przez to ciekawi świata. Nie ma pomiędzy nami tematów tabu i z dużą łatwością mówią o tematach trudnych, wstydliwych, są wrażliwi na innych ludzi, bardzo pomocni.  W poplątanym dzieciństwie jakie im sprawiliśmy, skażonym rozwodem rodziców, rozwinęli się pięknie w ludzkim wymiarze. Moi synowie są lubiani, mają przyjaciół, nie są roszczeniowi. Czy to wystarczający bagaż na dorosłe życie, tego dowiem się za kilkanaście lat…

READ  Nadmierne działanie. Jak życie samo cię zatrzyma

Prezenty od dzieci

Mało kto z Was dostał od dzieci taki prezent jak ja!  W tym roku z okazji moich 43 urodzin, w pięknym srebrnym pudełku dostałam gwiazdę z nieba. Właściwie możliwość jej nazwania. Wśród miliarda gwiazd jedna dostała moje imię, na co dostałam stosowny certyfikat.  Usłyszałam, że szukali niebanalnego prezentu dla niebanalnej mamy. Do tego młodszy zrobił mi śniadanie do łóżka. Ach życie!

Jestem dumna z nich i że ich mam. Nie przynoszą mi wzorowych ocen ale wiarę, że w dorosłym życiu doskonale sobie beze mnie  poradzą. Trzeba mi tylko do tego doczekać.

Pozdrawiam

Barbara Jacińska

Udostępnij

Facebook
LinkedIn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *